Fotorelacja: Okiem Fotografa z Leszkiem Szurkowskim

Fotorelacja ze spotkania Okiem Fotografa z Leszkiem Szurkowskim, które odbyło się 8 listopada w Centrum Promocji Kultury w Dzielnicy Praga-Południe.
Nasz gość przedstawił historię swej bogatej fotograficznej działalności. Przybliżył nam liczne swoje projekty, zdjęcia, publikacje, a także wiele osobistych zapatrywań na fotografię i jej różne aspekty. Kreatywność, dorobek, rozległa wiedza i doświadczenie zaiste imponujące! Na koniec mieliśmy długą i bardzo ciekawą dyskusję uczestników (w tym wielu aktywnych fotografów!) z gościem. Dziękuję bardzo Leszkowi za przyjęcie zaproszenia, a publiczności za przybycie i aktywny udział. Wszystkim za stworzenie miłej i twórczej atmosfery…

Zaskakująco wiele mieliśmy zdjęć przyrody, choć może nieco odmiennych od tych, które najczęściej pokazujemy i oglądamy w Związku Polskich Fotografów Przyrody. Leszek Szurkowski opowiadał o swej fascynacji naturą w skali makro z lat 60., także na zdjęciach swego imiennika Lecha Wilczka, które to – opublikowane na przełomie lat 50. i 60. w dwóch albumach („Oko w oko”; „Jajko jajku nie równe”) – stały się dla niego inspiracją. Nic dziwnego, że pierwsza wystawa Leszka Szurkowskiego (w 1966 roku) składała się ze zdjęć skrzydeł małych motyli i chrząszczy, też robionych głównie w studiu.

Po pięćdziesięciu latach Leszek powrócił do fotografowania makro, na przykład rogacza dębosza w Rogalinie, oczywiście już nowoczesnym sprzętem cyfrowym.
Szczególnie interesujący dla mnie był fragment, w czasie którego opowiadał o tym, że coraz częściej fotografuje naturę z określonym celem: w ramach „Healing by design” czyli jako obrazy fotograficzne (także z naturą), zwykle wielkoformatowe, do terapii obrazem w szpitalach, hotelach czy innych instytucjach. Celem ich jest nie tylko estetyczny wystrój miejsc, ale też… uzdrawianie i poprawa nastroju.

Nasz gość przedstawił historię swej bogatej fotograficznej działalności. Przybliżył nam liczne swoje projekty, zdjęcia, publikacje, a także wiele osobistych zapatrywań na fotografię i jej różne aspekty.

Ciekawostka: była to pierwsze spotkanie w historii, w czasie którego prezentacja wyświetlana była za pomocą smartfona (bez laptopa czy tableta).